środa, 26 listopada 2025

Numery, numerki

Numery (numerki) by NFZ

——————-


Dzisiaj nic szczególnego. Efekty 

takie sobie, na stojąco od 6:30.

Śmiech trząsł ramionami, wewnętrzny, słodko-kwaśny.


Chodziłem w miejscu, pchany

jak kontenerowiec nogami, rękami, ciałami spychających. Słuchałem

jak kolana uderzają o kolana,

głucho i mało zachęcająco. 


W figurach, co ładniejszych, szukałem autorytetów. 

Zasłaniałem oczy przed resztą

znaków szczególnych

i całymi pustkowiami

nieszczególnymi.


Używałem spojrzeń innych,

by patrzeć bezwstydnie, czasem nosów. Wchodziłem w nisko pochylone czoła,

zaglądające pod spódnice.


Zniechęcony osobnikami zbyt nachalnymi. Obmyślającymi sposób wejścia i wyjścia bez przepisowej kolejki.


W znany im tylko rozkład wiosny (czasu wolnego) tej lub tamtej pani.

Szukających szans w komplikacjach

totolotka.


Wciąż Santo Amaro, Bahia.














Pokątni - Santo Amaro ojczyzna Caetano Veloso

W poszukiwaniu domu, miejsca starego zamieszkania, domu, gdzie mieszkał młody Caetano Veloso i jego siostra Maria Bethânia.











Ciepło, cieplej, gorąco aż parzy. Jest, znalazłem, 
najważniejszą chałupę w Santo Amaro - Kajetonoszczyzna…







Od zaplecza - Fundacją Pierre Vergera

 















Lecisz przez lata

 Młodość/piękno

—-


biegniesz do mnie

z otwartym prysznicem

z ciepłą wodą

ufna że wiek robi swoje

i wybacza


firanka puszczona luzem

puszcza wolno twoje stopy

w moim kierunku


mogę tylko policzyć

ile kroków mierzy

nierozważność


szalona bardziej od wyrwy

w chodniku

przepasana cienką taśmą

bezpieczeństwa


lecisz przez lata

mnie już tam nie ma










sobota, 15 listopada 2025

Tylko to na koniec

 

Pierre „Fatumbi”









Cierpią ptaki

na gałęziach 
na bulwarach
od dłuższego czasu puste przystanki
wiatr postrącał ostatnie tłuste kręgle

bo chudych nie ma w krainie obfitości
(nieróbstwa)


trzeba bez przerwy ruszać skrzydłami
nawet we śnie
nawet w zielonym kiślu 

stroszyć piórka dla samej
próżności
kłapać dziobem


gołębiem a nie papugą
przeprasza za potrącenia na światłach
ale dalej to już 
idź sam
pomijają poucinane palce
pęknięte paznokcie


w kieszeni

słynna czapka niewidka
chodzi niewidzialnie
codziennie nie podbija karty
tylko stawkę

będziesz cierpiał
nie będziesz miał innych
bo zrobiłeś w portki za
frajerów


nawet nieznajomi przywitają
od czasu do czasu
w gęstej mgle

czerwone oczka (przestań trzeć!)
nie płacz bo wypłyną

Archiwum bloga